środa, 24 czerwca 2009

Praprzyczyna lenistwa

Czyjego? Mojego. Dlaczego od dawna nie pojawia się na blogu nic mojego? A to dlatego, że moje myśli, mowa, uczynki i zachowanie są skierowane na urlop w górach. Nie mogę przestać o tym myśleć planować. Ponieważ jestem świrem jeżeli chodzi o zapisywanie wszystkiego w planach, wytyczania tras i sprawdzania na Google jak wygląda kuszetka. Czuje się podekscytowania bo posprawdzałam czy w okolicy naszego noclegu jest jakiś sklep spożywczy. Tak już mam. Nie uprawiam ekstremalnych sportów (przynajmniej nie umyślnie), więc wyższy poziom adrenaliny zapewniają mi właśnie takie prozaiczne rzeczy. Oprócz szaleńczego planowania trenuje do wspinaczki, coby aby w górach nie mieć zakwasów. Ostatnią sobotę zostałam dosłownie przeciągnięta po Gdańskich lasach. Pierwszy raz maszerowałam z kijkami do nordic walking i powiem tylko tyle, ze fajnie było i kijki zapewniają również zakwasy w rękach, jakby tego wszystkiego było mało. Za to lasy przepiękne. Co prawda ma to mały związek z biżuterią ale co tam tak się chciałam podzielić wrażeniami. Jeżeli chodzi o biżuterię to na wyjeździe dowiem się dlaczego górale mają muszelki na kapeluszach? Zawsze mnie to interesowało. Może ktoś wie?? Pozdrawiam
PS. Wpinam się na linach:P

czwartek, 18 czerwca 2009

O jak Ola i inne kamienie:)

Dzisiaj kamienie na literkę O. To nie jest jakaś nowa seria, z tym, że grupuje je pod względem pierwszych liter. Raczej przypadek. Choć podobno przypadków nie ma:)
Onyks - cenna odmiana agatu o równoległym ułożeniu warstw, na przemian białej i czarnej. Nazwa pochodzi z greckiego onix i oznacza pazur (paznokieć, racica): nawiązuje do twardości, wyglądu i ostrych krawędzi tego minerału. Z chemicznego punktu widzenia onyks to po prostu kwarc czyli dwutlenek siarki (SiO2). Jest kamieniem twardym, w skali Mohsa jego stopień twardości to 7 na 10 (co oznacza, że nie można go zarysować nożem ani stalą narzędziową, sam natomiast rysuje szkło). Biało-czarny onyks jest często nazywany zwyczajnym, arabskim lub czarnym.Onyks występuje również w kolorze zielonym i białym. Przynależący do znaku Koziorożca. Znany już w starożytności. To właśnie onyksu najczęściej używano do wyrobu kamei i pieczęci. Obecnie wykonuje się z niego miniaturowe rzeźby i intaglia, szlifuje w formie paciorków (jeżeli chodzi o rzeźby to na przykład w Turcji jest takie rzeźbowe zagłębie:)). Jest doskonałym materiałem do inkrustacji (wykładanie jakiejś powierzchni odpowiednio przyciętymi płytkami). Stanowi poszukiwany kamień kolekcjonerski, a także jubilerski i ozdobny. Od czasów starożytnego Egiptu onyks barwiono, aby podkreślić jego barwę. Większość onyksów wytwarzano zanurzając agat w roztworze cukru, a następnie podgrzewając go w kwasie siarkowym, aby zwęglić cząsteczki cukru. Już w starożytności uważano onyks za kamień szczególnie szczęśliwy i właśnie z tego minerału wykonana była osobista pieczęć cesarza Chin (poddanym cesarza zabroniono posługiwać się tym samym kamieniem pod karą śmierci). Podobno onyks poprawia słuch :) nie wiem jak to się ma do tego, że używał go tylko cesarz Chin, to znaczy, że pilnie słuchał swoich poddanych?? Myśląc intensywnie o zakupie wyrobu z onyksu warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy:
Po pierwsze, najbardziej cenione są trzy odmiany kolorystyczne onyksu:
- onyks zielony z ciemnobrązowymi żyłkami;
- onyks jasnobrązowy z ciemnobrązowymi żyłkami;
- onyks biały, żyłkowany i gładki.
Po drugie, oceniając jakość wyrobów, przedmioty z onyksu brązowego i białego należy oglądać pod światło. Widoczne wewnątrz prążki powinny być ułożone w tym samym kierunku. Jeżeli natomiast przypominają nieregularne pęknięcia, to mamy do czynienia z alabastrem. Wyroby z prawdziwego onyksu są również bardziej wytrzymałe od alabastrowych i nie powinny pęknąć przy upuszczeniu na ziemię. Z kamieniami jest często tak, że aby sprawdzić ich prawdziwość trzeba je naruszyć. To może jednak nie spodobać się sprzedawcom, zupełnie nie wiem czemu mogą być bardzo zirytowani...


Opal afrykański jest to opal pospolity, ale dość pełno go w sklepach internetowych, więc może wspomnę coś na jego temat. Co prawda sama niewiele wiem. Jak widać na zdjęciu jest nieprzezroczysty i nie wykazuje gry barw. O mlecznej barwie poprzecinany w niektórych miejscach brązowymi, zielonymi czy szarymi wyrostkami. Skąd pochodzi wiadomo, jak sama nazwa wskazuje.



Opalit to taki przedsmak jednego z fajniejszych kamieni opalu:)- opalit jest to syntetyczny kamień, czyli stworzony w laboratorium. Nazwa pochodzi nie od opalu jak by się wydawało a od zjawiska opalizacji- efektu optycznego charakteryzującego się piękną grą barw w postaci kolorowych odblasków, zmieniających się w zależności od kąta obserwacji. Jest na pewno substytutem opalu dla tych, którzy nie mogą wydać wszystkich swoich oszczędności dla jednego kamienia.


Opal - mineraloid z gromady krzemianów. Etymologia nazwy : sanskryckie upala = drogi kamień, kamień szlachetny; bądź od gr. opallios (łac. opalus) = widzieć zmianę (barwy). Występuje w skupieniach groniastych, kulistych, nerkowatych, tworzy naskorupienia, żyłki, inkrustacje, konkrecje i szkielety przestrzenne (opoki), tworzy pseudomorfozy. Nie wykształca kryształów, jest zestaloną koloidalną krzemionką z zawartością wody wahającą się w granicach 3- 10%. Często występują wrostki różnych minerałów (np. opal mszysty) oraz inkluzje gazowe i ciekłe. Opal jest najbardziej znanym naturalnym kryształem fotonicznym. Niektóre odmiany wykazują charakterystyczne zjawiska optyczne. Opale powstają w wyniku działalności wody w skorupie ziemskiej. Jest to produkt procesów hydrotermalnych niskich temperatur, metasomatycznych i wietrzeniowych. Spotykany jest w skałach magmowych oraz w skałach osadowych, w osadach gejzerów i gorących źródeł. Jest składnikiem wielu skał osadowych. Głównym producentem szlachetnych opali mlecznych i czarnych jest obecnie Australia, gdzie pokaźne złoża występują w stanach Queensland, Nowa Południowa Walia. Drugim światowym producentem szlachetnych opali mlecznych i czarnych jest Brazylia. Opal szlachetny należy do najcenniejszych, najdroższych kamieni szlachetnych. Wartość kamieni zależy od ich wielkości, atrakcyjności zabarwienia lub wzoru barwnego, oraz tzw. gry barw (opalescencji). Efekt, który powoduje opalizację, polega na zjawisku załamania, rozszczepienia i odbicia światła na małych kulkach krzemionki znajdujących się wewnątrz mineraloidu. Warunkiem koniecznym do wywołania takiego efektu jest obecność „uporządkowanych” struktur trójwymiarowych (rodziny równoległych płaszczyzn), zaś intensywną grę barw warunkuje najgęstsze ułożenie elementów tworzących owe płaszczyzny odbłysku. Za najcenniejsze i najbardziej poszukiwane uznaje się powszechnie opale czarne, ponieważ ciemne tło najlepiej uwidocznia barwne refleksy świetlne. Wadą opali jest ich duża wrażliwość na zmiany temperatury oraz postępujący stale proces dehydratacji, który może spowodować pękanie kamieni. Wzmianki o jubilerskich opalach pojawiły się pod koniec istnienia starożytnej Grecji, kamień ten był dobrze znany Rzymianom, którzy importowali go z Indii i być może z rejonu Dacji – dzisiejszej Rumunii. Co najmniej od XI wieku działały kopalnie wyjątkowej klasy opali szlachetnych na terenie ówczesnych Węgier, a dzisiejszej Słowacji. Kopalnie te zresztą istniały aż do 1920, a wiele opali węgierskich zostało włączonych w skład klejnotów cesarskich Habsburgów przechowywanych do dziś w Wiedniu. Po wyczerpaniu się złóż indyjskich i węgierskich, odkryto nowe wielkie złoża w Meksyku (1857) i Australii (1849, w stanie Queensland), ale eksploatację w obu krajach złóż rozpoczęto dopiero pod koniec lat 70. XIX wieku.
Tak wygląda opal "praktycznie" po wydobyciu. Typy opali to: niebieski, mleczny, ognisty, pawiowy, zielony, złoty, różowy. Opal jest dla mnie jednym z najbardziej fascynujących kamieni. Kiedyś pracując w sklepie jubilerskim poznałam sympatyczną Polkę, która wraz z mężem wydobywała opale i diamenty w Australii. Zaczynali tak jak każdy "górnik", który szuka swej wymarzonej wielkiej żyły. Kupuje kawałek ziemi, wyznacza granice i kopie, kopie, kopie. Aż znajdzie bryłkę tęczowego kamienia. Albo i nie. Historie jakie opowiadała i pasja, którą było czuć w każdym słowie sprawiła, że pokochałam opale z całego serca. !Tutaj! -dla tych, którzy chcą dowiedzieć się więcej. Ale się rozmarzyłam o kamieniach wyciętych z tęczy:)

środa, 10 czerwca 2009

Ojej zostałam klepnięta:)

Pierwszy raz w całym moim życiu, nie boli ale odczuwam niesamowitą ekscytację:) Zostałam klepnięta przez Bellis. I teraz zgodnie z zasadami muszę odpowiedzieć na 10 pytań:)
1. Gdybyś miał spędzić jeden dzień jako gwiazda, to jaką chciałbyś być?

Tina Turner. Miałabym bajecznie długie nogi, lwia grzywę i głos, który powala. Błyszczałabym na scenie. A przede wszystkim mogłabym śpiewać. Z tym moim śpiewaniem to jest tak, że totalnie nie mam głosu. I to nie jest jakaś tam skromność. Ja naprawdę nie mam głosu. Nawet pani w podstawówce na muzyce patrząc się wymownie na mnie powiedziała na głos: Ktoś tutaj fałszuje! Ale drzemie we mnie ogromna pasja do śpiewania. Podśpiewuję w pracy, pod prysznicem i myjąc zęby. Mój nieczysty głosik rozlega się to tu to tam:)Sami powiedźcie czy to jest sprawiedliwe??

2. Jak wyobrażasz sobie swoja przyszłość?

Przeczytałam to zdanie i huknęło mi od pomysłów. Bo ja mam ich tak wiele. Wszystkie wiążą się z aktywnością. Jednak kłopot z życiem polega na tym, że nie ma okazji go przećwiczyć i od razu robi się to na poważnie- Terry Pratchett. Więc na poważnie to w przyszłości chce się jak najwięcej uśmiechać i to jest mój plan.

3. Masz tylko jeden dzień. Co robisz?

Jadę na szalony spływ kajakowy z ukochana osobą.

4. Gdybyś mógł zmienić jedna rzecz na świecie. Co robisz?

Ło matko czuję się jak Miss Universe. Generalnie nie lubię tego pytania, bo zdaję sobie sprawę, że nie ma super recepty na szczęście na świecie. Jeżeli zmieniamy jedną rzecz, zmienia się następna. Bo jesteśmy jak te naczynia połączone. Przewrotnie napisze, że zakazałabym jedzenia tych ohydnych flaków na całym świecie:P


5.Powiedz o sobie, co wiesz tylko ty.

Podbieram mojej siostrze notorycznie kosmetyki. Ciiii:) nie mówcie nikomu:0

6.Co myślisz o osobie, która cię klepnęła?

A myślę sporo:) Poznałyśmy się na portalu Golden line i zachwyciła mnie jej otwartość i kreatywność. Lubię czytać jej posty. Nie znam jej osobiście ale ma celne (albo rzutkie :) oko. Jestem jej bardzo ciekawa.

7.Co ostatnio oglądałaś w TV?

Anthony Bourdain: No Reservations. Neurotyczny nowojorczyk pochłaniający jakieś ogromne ilości ciekawie wyglądającego jedzenia. To jest program , który łączy jedzenie i podróże. Zawsze oglądam przy jedzeniu:)

8.O której chodzisz spać?
W normalnym moim tygodniu pracy chodzę spać po 22:) Jak małe dziecko. Wstaje o 5.30. Choć jestem zaspana to lubię tą ranną aktywność, szczególnie w wakacje, słonce jest już wysoko.

9.Widziałaś ostatnio coś dziwnego?

O tak. Codziennie bym rzekła. Jeżdżę miejskimi autobusami a to mówi samo za siebie:) Dziwi mnie, że za każdym razem jak do autobusu wsiądzie jakiś pijaczynka zawsze przysiądzie się do mnie:(


10. Czego boisz się najbardziej?

Clownów w cyrku. Nie pytajcie dlaczego.


Uff koniec przepytywania. Prowadzę tak krótko bloga więc mam kontakt jedynie z osobą, która mnie klepnęła:) tak więc, jeżeli ktoś z oglądających posiada bloga serdecznie zapraszam do ujawnienia.

niedziela, 7 czerwca 2009

O kamieniach rozprawa długa...

W dzieciństwie dostałam od wujka mieszkającego w małej miejscowości w Górach Świętokrzyskich książkę Vademecum zbieracza kamieni szlachetnych i ozdobnych. Mam ją do dziś, pożółkła i przewertowana przez ciekawskie dziecko (to ja). Oprócz fajnych zdjęć i opisów, które rozbudzały moją wyobraźnię, książka posiada również mnóstwo chemicznych informacji. Co jednak nie pozwoliło mi zdać chemii na studiach za pierwszym razem, no cóż nie można mieć wszystkiego. Zapału do chemii nie mam dalej ale zainteresowanie kamieniami pozostało. I tak sobie pomyślałam patrząc na nią, że osoba żywo zainteresowana tworzeniem biżuterii powinna mieć w domku jakąś podobną pozycję na półce. Może nie po to, żeby wkuwać na pamięć skład kamieni, ale może po to aby uchwycić ulotną istotę wszechświata, tego małego fragmentu, który dał nam kamienie oraz inne dary natury abyśmy mogli uznawać się za twórców.

Labrador to minerał z gromady krzemianów zaliczany do grupy plagioklazów. Nazwa pochodzi od półwyspu Labrador (Kanada), gdzie występuje w znacznych ilościach. Opisany i nazwany w 1780r. powszechnie stosowany w jubilerstwie. Stosuje się wobec niego szlif kaboszonowy, jak i fasetowy. Najczęściej spotyka się okazy dochodzące do 20 ct. Najcenniejszy materiał jubilerski stanowią labradory fińskie (spektrolit). Barwy białej, szarej do czarnej, niebieskiej z charakterystyczną migotliwością. (labradorescencją). Oznacza się piękną grą barw o odcieniach niebieskich i zielonych, przypominających mieniące się metaliczne barwy niektórych egzotycznych motyli. Tęczowa gra barw labradorytów przynajmniej w części spowodowana jest obecnością prawidłowo rozmieszczonych bardzo delikatnych punkcików i igiełek.

Tektyty, empiryty – okruchy, bryłki, zasobnego w krzemionkę naturalnego szkliwa o niejasnym pochodzeniu koloru zielonego, brązowego lub czarnego przyjmującego kształt kilkucentymetrowej kropli. Nazwa pochodzi od gr. tektos = stopiony. Według przeważających poglądów - kulka powstała ze stopionych skał podczas uderzenie bolidu ( nie Kubicy ;) w powierzchnię Ziemi. Występujące tam skały (a prawdopodobnie i fragmenty meteorytu) stopiły się i zostały wyrzucone w różnych kierunkach, czasami nawet dość daleko od miejsca zderzenia. Według innej hipotezy tektyty są szklistymi meteorytami, które przechodząc przez atmosferę ziemską najpierw topiły się, a następnie zestalały.
Tektyty mogą być pochodzenia wulkanicznego – produktami erupcji wulkanicznej na Ziemi lub na Księżycu. Tektyty mogą być produktami działalności człowieka. najczęściej przyjmują formę kulistą, choć mogą przyjmować różne kształty.
powierzchnię mają nierówną- pobrużdżoną, pęcherzykowatą, poszarpaną.
często wykazują budowę fluidalną (z płynięcia). Są zbudowane z substancji amorficznej zasobnej w krzemionkę. Mają duże znaczenie kolekcjonerskie
olbrzymie znaczenie naukowe, poszukiwane i wysoko cenione kamienie ozdobne i jubilerskie. Tektyty należą do najbardziej "suchych" materiałów znanych nauce, gdyż zawartość wody związanej w strukturze krystalicznej wynosi tylko około 0,005%. Ludzka zażyłość z tektytami sięga czasów prehistorycznych, kiedy to ludzie używali ich jako narzędzi i ozdób. Znane są narzędzia zrobione z tektytów datowane na 4000 - 6000 lat p.n.e. Po erze żelaza (500 lat p.n.e.) tektyty są używane już tylko jako kamienie sprzyjające szczęściu.

poniedziałek, 1 czerwca 2009

Z okazji dnia dziecka wszystkiego naj!!!

Dziecięce czasy minęły bezpowrotnie, choć jak pewnie każdy poważny dorosły pozwalam sobie czasami na błogie leniuchowanie, nic nie robienie, zajadanie się słodyczami, dziwne pomysły. Już nie wspomnę że ostatnio oglądałam Disneyowską Królwewnę Śnieżkę z 1937 (warto poszukać na youtube). A u mnie ostatnio spokojnie i nostalgicznie czego dowodem są spacery po Gdańsku.
Muzeum Narodowe w Gdańsku. W końcu gdzieś te siły trzeba zbierać.:)) Ja wiem, że nostalgicznie i leniwe, ale mimo wszystko staram się przygotowywać coś ciekawego o kamieniach i projektować biżuterię. Bo na wykonanie już czasu na razie nie wystarcza. A dzisiaj w ramach dnia dziecka kupię sobie kilogram truskawek. Pożrę je sama i poczytam Rękę Mistrza - Stephena Kinga, a potem, a potem pójdę na pilates:P