czwartek, 14 lipca 2011

Górski urlop

I pomimo, że pogoda przypomina wrzesień i słoneczny lipiec, wybrałam się na urlop w góry. Jak co roku. Padało, wiało, temperatura spadała i mgła atakowała. Aż się w górach zgubiliśmy, a potem się odnaleźliśmy nie na przełęczy jak planowaliśmy tylko na szczycie góry:)

A jak odpoczęłam psychicznie przed nowym rokiem pełnym wyzwań:) ale nie przeszkadza mi to iść na drugi urlop:)

bosko...
a jak u Was z urlopami?