sobota, 24 kwietnia 2010

Coś o kolorach

Ponieważ nie pomylę się, kiedy powiem, że dla każdej kobiety kolory są ważne, mogę również stwierdzić, że nie każdy mężczyzna ceni sobie znajomość kolorów. Są już oczywiście różne anegdoty jak to na pytanie jaki to był samochód kobieta często odpowiada że czerwony a facet że to skoda:)
Chociaż osobiście znam mężczyzn którzy znają się na kolorach lepiej niż ja i znam również takich którzy jak usłyszeli że koleżanka ma bluzkę w kolorze amarantowym śmiali się z tego do wieczora.
Znam również dumnych facetów nie przyjmujących do wiadomości istnienia koloru miętowego...
Wymyśliłam więc, że zrobię taką rozpiskę z przymrużeniem oka jak można nazywać najbardziej znane kolory inaczej:
Acha dodam, że nam miłośnikom koloru potrzebne są wyrażenia barwne do opisywania różnych odcieni tego samego koloru, próbujące porównywać do znanych rzeczy rodzaj barwy. Bo nie tylko sam kolor jest ważny ale mówimy tu o przezroczystości, połyskliwości i nasyceniu barwnikiem...

O kolorze czarnym (który według impresjonistów nie istnieje:)) można powiedzieć: hebanowy (rodzaj drewna), marengo (jasno czarny- acha czyli istnieje coś co możemy nazwać też spraną czernią), smolisty( bardzo intensywna, nasycona, błyszcząca czerń).

Przeciwległym kolorem jest biały: alabastrowy (niektóre kobiety mają taką cerę warto zapamiętać:)- mówi się, że jest to najczystsza biel i w dodatku alabaster jest minerałem raczej cennym). Z ciekawych określeń białego trafiłam na izabelowy (brudna, zażółcona biel) oraz jaśminowy (biel wpadająca delikatnie w jasną zieleń, pochodzi od kwiatów jaśminu). Można o białym powiedzieć, że jest perłowym wiadomo, perły są białe ale tak nie do końca.

Z połączenia białego i czarnego zwykle powstaje przy odrobinie szczęścia i dobrej karmy kolor szary, ale szary może być antracytowym (takim szaro- czarnym), może być burym kolorem, gołębim (szary z niebieskim), grafitowym (grafit ołówków każdy kojarzy), mysi (od gotowania w myszach :P)i popielatym (pewnie od mysz i Popiela, albo od popiołu no jak kto woli, siwy po prostu jak nasze włosy w przyszłości ach i stalowy. Stal jest taka konkretna i często Panowie określają swoje samochody mianem stalowych.


Jak już była mowa o kolorze białym to może napiszę coś o tajemniczym kolorze kremowym czyli inaczej magiczne ecru (gdzieś znalazłam, że jest to delikatny róż wpadający w biel, i dodam, że to kolor wielu sukni ślubnych), kość słoniowa, mleczny(tak mleko nie jest całkiem białe, ale prawie), piaskowy, waniliowy (dla miłośników słodyczy).

Jak kremowy to i żółty: ananasowy, bananowy, cytrynowy (nie jadłam jeszcze śniadania), bursztynowy,kanarkowy (kolor jest po prostu szalony), mango (takie niedojrzałe raczej), miodowy, orcha (to już z prawdziwych malarskich barwników) no i może być słomkowy (żółty dodać szary) i płowy co jest podobno tym samym tylko śliniej czyli żółć w odcieniu szarości.

Od żółtego blisko do pomarańczu: brzoskwiniowy, ceglasty (pomarańczowoczerwony), marchewkowy (to już taki bardzo nasycony), morelowy (z odcieniem różu),, oranż, pomarańczowy, rdzawy no i tycjan (złotorudy- takie włosy chciałam mieć w dzieciństwie).

I teraz mój ulubiony kolor czerwony: tajemniczy alizarynowy (buraczany), bordowy (kolor wina), burgund (głęboka czerwień), cynober (chińska czerwień, odcień czerwieni wpadającej w pomarańcz), fokstrot (jak taki taniec albo odcień brudnej, ciemnej czerwieni), karmazynowy jak krew, karminowy - czerwień wpadająca w ciemny róż, koralowy- od koralowca, makowy (ja go nazywam strażackim ale to jest mój ukochany odcień!!!), malinowy, minia (ognistoczerwony), pąsowy (jasnoczerwony)- często mamy pąsy na twarzach, poziomkowy, rubinowy, szkarłatny, wiśniowy i tango (odcień ciepłej i brudnej rudej czerwieni i chyba nie ma nic bardziej skomplikowanego od opisu tego koloru).

Przejedzmy do brązowego: beżowy (kawa z dodatkiem mleka), brunatny (ciemno- brązowy z dodatkiem szarości), czekoladowy, kakaowy, koniakowy (dla miłośników %), kasztanowy, kawowy, miedziany, orzechowy, rdzawy, róż indyjski (nikt by na to nie wpadł: brąz o dominancie czerwieni), siena palona (w malarstwie), tabaczkowy, ziemisty (byle tylko nie cera:P).


Z niebieskim kolorem będzie tego sporo: akwamaryna (jasny prawie biały, świetlisty kolor), atramentowy, bladoniebieski, błękitny, chabrowy, lazurowy (błękit nieba), paryski (zimny niebieski) i metylenowy (zapamiętałam z towaroznawstwa ciemno- niebieski). Dalej mamy cyjan (jasnoniebieski, jasnosiny), granatowy, kobaltowy, modry (jak rzeka:P), morski a i dodajmy lagunowy jak jesteśmy przy zbiornikach wodnych oraz ultramaryna (ta maryna ultra jest w kolorze soczystego granatu). Turkusowy dam na sam koniec.



Kolor różowy inaczej: cyklamen (różowy o odcieniu fioletowym), fuksja (intensywny ciemny róż), łososiowy, różany ( jest róż pompejski i róż wenecki).


Kolor fioletowy może być biskupim, fiołkowym, lawendowym, liliowym, magenta (fioletowoczerwony), palisander (ciemnofioletowy), purpurowym, śliwkowym, wrzosowym (czyli jasnofioletowym z szarością).

I kolor nadziei czyli zielony można określić następująco: agrestowy, butelkowy, khaki (kolor płowo- kasztanowo- cynamonowo- ziemisto- żółty), limonka, malachitowy, miętowy, oliwkowy, pistacjowy, seledynowy, trawiasty, veronesa, zgniłozielony i zieleń morska.


Można w tym tonie dalej ale gdzieś się trzeba zatrzymać. Należy pamiętać, że znając kolory odsłania się przed nami całkiem nowy świat.

niedziela, 4 kwietnia 2010

Najpiękniejsze jajka świata...




pisanki, kraszanki, te również są piękne, ale najwiekszy urok maja dla mnie jajka Faberge, zwane jajakami carskimi. Pewnie każdy słyszał o tym słynnym jubilerze. (Na zdjęciu Caucasus Egg )











Jajka przez niego wykonane są połączeiem mistrzostwa jubilerskiego z Wielkanocną tradycją. Pewnie były to pierwsze na świecie jaka niespodzianki, w troszkę droższej wersji. (Na zdjęciu- Alekxandrepalace Egg)









Pierwszy egzemplarz powstał w 1884 roku na zamówienie Aleksandra III, który chciał je podarować swojej małżonce Marii Fedorownej. We wnętrzu filigranowego dzieła kryła się niespodzianka. Do momentu otwarcia nie wolno było zdradzać, co nią jest. (Na zdjęciu pierwsze jajko zwane Hen Egg)








Cudeńka powstawały w pracowni nadwornego jubilera Petera Carla Fabergé. Po carze zamówienia zaczęli składać inni członkowie rodziny królewskiej. Tylko 12 egzemplarzy wykonano dla osób spoza niej. (Clover Egg)







Peterowi pomagali dwaj synowie, a także grupa współpracowników, którym przewodził szwajcarski rzemieślnik François Berbaum.(Coronation Egg)









Fabergé dokonał przełomu w jubilerstwie. Dzięki niemu zaczęto tworzyć obiekty nie tyle ekskluzywne ale i bardzo pomysłowe.
Na jajach carskich umieszczano specjalne znaki, w tym pieczęć nadzorującego produkcję złotnika. Przed 1903 rokiem był nim Michael Perchin, a po tej dacie Henrik Wigstrom. Określano też czystość metalu. Posługiwano się zołotnikami (jeden karat to ok. 4 zołotników). Nie mogło również zabraknąć pieczęci miasta lub regionu pochodzenia. W przypadku Sankt Petersburga składały się na nią dwie skrzyżowane kotwice, a Moskwy: święty Jerzy i smok. Za czasów panowania cara Mikołaja II znaki regionalne zastąpiono jednym ogólnopaństwowym: kobietą noszącą kokosznik, czyli kiczkę. (Gold Pelican Egg)



Produkcję jaj carskich kontynuowano do 1917 roku. Wszystkie odnosiły się do ważnych wydarzeń lub person w historii Rosji. W 1912 r. uhonorowano w ten sposób carewicza, w środku dzieła sztuki ukryto jego portret. (Lapis Lazuli Egg)





Na innych uwieczniono pałace, Kreml, (Moscow Kremlin Egg )









jacht królewski Standart,(Standart Yacht Egg)











kolej transsyberyjską, (Trans-Siberian Railway Egg)










a w czasie wojennej zawieruchy nawet symbol Czerwonego Krzyża i militaria. (Red Cross Egg)












Po zamordowaniu rodziny Romanowów Fabergé opuścił Kraj Rad.
Swoje udziały w firmie sprzedał pracownikowi. Umknął przez Rygę i Berlin, ostatecznie zatrzymując się w Wiesbaden. Zmarł w 1920 roku w Lozannie. Jego szczątki przeniesiono do Cannes, gdzie spoczął koło żony Augusty. Bolszewicy plądrujący dobra królewskie sprzedawali jaja zagranicznym kolekcjonerom. Wiele okazów (lub ich zawartość) zaginęło. Po czasie część znaleziono w prywatnych zbiorach albo w muzeach. (Steel Millitary Egg)




Do produkcji jaj carskich wykorzystywano wiele materiałów. Metale (złoto, srebro, miedź, nikiel i pallad) mieszano w zmiennych proporcjach, by w ten sposób uzyskiwać różne barwy. By jeszcze bardziej urozmaicić kolor, mistrz kilkakrotnie pokrywał jaja prześwitującą emalią. Po każdorazowym pomalowaniu następowało wypalanie. Choć w jubilerstwie XIX wieku wykorzystywano niewiele kolorów, Fabergé postanowił poeksperymentować i zwiększył liczbę odcieni aż do 140! Wedle współczesnej wiedzy, tylko w trzech okazach zamontowano mechanizm zegarowy. (Rosebud Egg)





Fabergé wykorzystywał wzór guilloche (plecionkowy). Fale i prążkowania wykonywano ręcznie bądź maszynowo. Kolor uzyskiwano nie tylko dzięki lakierowi, ale także za pomocą wysadzania pospolitymi w okolicy minerałami, np. jaspisami, bowenitami, rodonitami, kryształami górskimi, agatami, nefrytami, lazurytami oraz awenturynami. Kamienie szlachetne (szafiry, rubiny i szmaragdy) stanowiły tylko kosztowną ozdobę. Jeśli mistrz decydował się ich użyć, stosował szlif kaboszonowy (od fr. cabochon - główka od szpilki), czyli obły, bez płaskich ścianek i krawędzi. (Lilies of the valley Egg)






W ostatnich czasach powróciła moda na jajka Fabergé. Pierwszą współczesną wersją było tzw. jajko pokoju wykonane dla Gorbaczowa w 1991 roku. Znane jest jajko milenijne z 2000 roku. Ostatnim słynnym dziełem jest jajko faz Księżyca. (Rabbit Egg)









Zachowały się 42 jaja carskie; najdroższe z nich, Zima, zostało sprzedane za 13,5 mln dolarów .













Wykonane zostało również jedyne jajko bursztynowe, które ofiarowano Gdańskowi. Znajduje się w Muzeum Bursztynu.






Życzę wszystkim spokojnych radosnych i rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy