niedziela, 3 stycznia 2010

Sylwester 2009

Oficjalnie uznaje za zakończony po 3 dniowym maratonie:)
Czas wracać do rzeczywistości choć bawiliśmy się świetnie. Wiedzieliście, że w Sylwestra była pełnia księżyca i bardzo jasno.
A później to niebo rozświetlały fajerwerki.
I spadł na mnie grom z jasnego nieba, przyniósł oświecenie! 2010 będzie dobrym rokiem... dla win we Francji:)



A tak na prawdę liczę, że dla nas wszystkich. Do Siego Roku!!!!

1 komentarz:

  1. Teraz po kurzemu-domowemu - najlepszego w nowym roku! Będzie na pewno lepiej, niż poprzednim, bo ...tak. Żadnej finezji nie ma w tej mojej skromnej filozofii życiowej - ma być lepiej i już :)
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń